Październik...

Heja! Dawno nie było żadnego wpisu, to coś wrzucimy...tak żeby pamiętać,że byliśmy na zasiadce:)

1

Upał jakby nie zelżał

Hejka! Tym razem wszystko wskazywało na to,że będziemy raczej plażować niż łowić, ale lekka kombinacja z posadowieniem zestawów trochę odczarowała nam sytuacje. Pierwszy na macie melduje się kolejny już w tym sezonie Dinek:

Słabo u nich z instynktem samozachowawczym , ale ładne to są :)

Czerwcowy Chillout

Heja! Ostatnio mamy coraz mniej czasu na zasiadki, więc tym razem postanowiliśmy wykorzystać jeden dzień na zabawę z mniejszymi osobnikami...o tak żeby nie zapomnieć jak się holuje:) Ryb było mnóstwo, a do tego lekki finezyjny sprzęt i uśmiech gwarantowany:) . Poniżej kilka fotek... wszystkim nie było sensu robić sesji, bo by wyszła z tego grupówka przedszkola:

Całkiem fajny rozginacz haków ... taki nie za duży, nie za spokojny :)

Maj 2:1

Heja! Zastanawiam się co napisać o naszej ostatniej zasiadce.Na pewno też tak nie raz mieliście... idealne warunki, fajne miejsce, duże wyobrażenia, a ryby i tak to wszystko w końcu weryfikują. Ostatecznie na macie posadziliśmy dwie sztuki. Może i mało, za to przynajmniej one nie były takie małe:

Ładnie walczący karpik, odwiedził nas parę minut po pierwszej w nocy.

Dublecik

Heja! Witam wszystkich w nowym sezonie:) . Nie jest to nasza pierwsza zasiadka, ale jakoś nie było wcześniej czasu,żeby coś naskrobać. W telegraficznym skrócie: Woda płytka od 1.7 do 2.0m . Sypane kulkami i nietłustym pelletem. W sumie 5 karpików, w tym ładny nocny dublecik:

Najpierw większy:)

Słoneczny Październik

Heja! Będzie to trochę spóźnione podsumowanie października. Ogólnie szału nie było... pogoda piękna, ale czasu na jakieś sensowne zasiadki niestety bark. Poniżej macie fotki dwóch maluchów... reszta była taka sama,albo mniejsza,więc nie było sensu robić im żadnych sesji.

Mały wyścigowiec

Wrzesień c.d.

Cześć! Przyszedł czas,żeby coś naskrobać. Ogólnie wszystko po staremu, wątroba w stanie stabilnym, kukurydza się spokojnie kisi, a karpie nadal żerują...w nocy. Pierwszy w nęcone wszedł jak dzik w paśnik taki oto golasek:
Prawie pełnoletni.

Jesień już blisko!

Cześć! Czas na krótką relacje z naszej ostatniej zasiadki. Spotkanie typowo integracyjne, ale z racji tego,że zbliża się nasza ulubiona pora sezonu, dorzuciliśmy jakieś wędkarskie elementy:) . Zestawy głęboko, nęcenie na bogato pod względem jakości,a ilości nadal skromne. Brania tylko w nocy.

Pierwszy nie duży,ale dawno z tego miejsca nie udało Mi się nic złowić, więc radocha jest.

Lipcowy relax

Witam!Zapraszam was na krótką relacja z końcówki lipca.Nad wodę wybraliśmy się głównie w celach integracyjnych, odstawiając na bok jakieś poważne podejście do łowienia...co w sumie w naszym wypadku nie jest żadną nowością:). Taktyka ograniczyła się do jak najszybszej wywózki pod drugi brzeg i zabrania się za zimny browarek. Jakieś efekty to przyniosło...niestety głównie w postaci karpiowej młodzieży.

Dublecik z Damianem

Oh June!

Cześć Wszystkim! Czas szybciutko podsumować naszą ostatnią sesje nad wodą. W dużym skrócie, tym razem trochę przekombinowałem i nie najlepiej wykorzystałem obecność ryb w łowisku. Na macie udało się posadzić dwie sztuki. Pierwszy był Pan wyżeracz :
Całe stada wygrzewały się nad moimi zestawami