Ogólnie karpiki nie chciały zbyt dobrze współpracować, w nocy z wtorku na środę miałem dwa brania i
dwa karpiki na maci: pełnołuskiego ~ok. 5kg oraz ~2kg golaska, We wtorek już niestety nic się nie działo,
Podczas zwijania zestawu, do brzegu przybył wymordowany Pan Leszcz.Jak już napisał Ozi na Facebooku,
brak brań wynagrodziłem sobie delikatnym pijaństwem z okolicznymi karpiarzami,ogólnie jeżeli chodzi o karpiowanie nic ciekawego się nie działo, za to integracja była kolorowa.
Fotka:
~5kg pełnołuski (łaaaadny;]] ):