Zimne Karpie , czyli atak na Stary Sącz

Kolejna zasiadka na Starym Sączu , tym razem Bartosz chciał usiąść na dużym stawie ... mimo tego , że nie wszyscy chcieli siadać na dużym jednak tam się zagospodarowaliśmy. Bartosz wraz z Asią usiedli w piątek , niestety mi się nie udało usiąść już w piątek z danych przyczyn. Niestety pogoda w pierwsze dni zasiadek nie dopisywała , ponieważ było 4 stopnie w nocy , a w dzień niewiele ponad 10stopni dodając zimny wiatr. Przejdźmy więc do ryb bo raczej pogodą nikt nie jest zainteresowany ;). A więc z karpiami było bardzo słabo , sam nie wiem dla czego (możliwe że przez pogodę , lub po prostu rybki nie chciały jeść)  Na 4 brania wyciągnięta tylko 1 ryba o czwartej w nocy w piątek gdzie na prawdę nie było ciepło. 2 brania amurowe u Bartka ale niestety spięte i puste. Mi dopiero nad ranem w niedzielę sygnalizator zagrał piękną melodię. Lecz niestety rybka już tak nie chciała współpracować ze mną jak mój sygnalizator który obudził by nawet głuchego ;)... Rybki ja wyżej napisałem nie chciały współpracować   , chociaż to i może dobrze bo lubię gdy dana woda daję mi pewien niedosyt i chęć powrotu na nią. Sama atmosfera jak zwykle była super co w naszym teamie jest już tradycją. Niestety to jest najprawdopodobniej nasza ostatnia zasiadka karpiowa , no chyba , że pogoda będzie super i uda się usiąść gdzieś jeszcze raz , mam nadzieję , że mimo wszystko tak się stanie. Co mi pozostaje do napisania , no chyba tyle , że wszystkich serdecznie karpiowo pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą jeszcze (mam nadzieję) w tym sezonie.
Bartosz - 3 brania ... 1 ryba wyholowana 4kg
Oskar - 1 branie - 0 ryb :(

Foty:

Nie ma lekko,czapka uszatka i karpiujemy hehe:)


Pierwszy karpik Bartka z górnego Stawu w SS...długo na niego czekał;)