Jesień z Łach Baits

Witajcie!
Dawno nie było ode mnie żadnego wpisu na blogu po mimo że jak pewnie większość z was wie jesień to moja ulubiona pora na zasiadki, oczywiście brak wpisów nie było spowodowane brakiem zasiadek ;)

Ok ale zaczynamy, więc tak pierwsza wczesnojesienna zasiadka odbyła się na łowisku uroczysko…  

Łowisko urokiem nie powala.

W grę wchodziły tylko dalekie wywózki ponieważ tam siedziały nasze milusińskie, udało się wyholować parę rybek w granicy 10-14 kg poniżej zdjęcie jednej z nich.  

12.5 kg

Kolejną zasiadkę zaplanowałem na naszej lokalnej wodzie w okolicy Krakowa, plan był prosty siąść na „starych śmieciach” tz. na stanowisku które było często przeze mnie oblegane w poprzednim sezonie z bardzo dobrymi wynikami.
Plan udało się po części spełnić udało się wygospodarować wystarczającą ilość czasu by pojechać na ową zasiadkę. Po zajechaniu nad wodę i rozpakowaniu klamotów zestawy zostały wywiezione na miejscówki które nieźle punktowały w poprzednim sezonie. Nie pozostało nic innego jak czekać na branie z myślą że karpie dalej uwielbiają przebywać w tych zacisznych partiach wody :)
Pierwsze branie wyrwało mnie z łóżka dosłownie w środku nocy, jak się okazało niewielki karp w granicy 10 kg wylądował na macie, bez pamiątkowego zdjęcia wrócił do wody nie ma co męczyć rybki niech płynie wyjadać moje kuleczki dalej.
Drugie branie nastąpiło kolejnej nocy znów z tego samego miejsca rybka już nieco większa bo jak się okazało ponad 16 kilogramowy karp.  

(Wiem wiem jakość zdjęcia pozostawia wiele do życzenia…. Ale niestety mój aparat uległ uszkodzeniu i musiałem użyć telefonu) 
Kolejne 3 zasiadki zakończyły się jedną rybą zerwaną w zwalonych gałęziach tak że nie ma za wiele co opisywać jedyne co mogę napisać to mimo wszelkich starań rybki nie chciały za bardzo współpracować.. Ale jak wiadomo cała kwintesencja polega w tym że nie zawsze jest tak łatwo! Mimo znikomej aktywności karpi sezonu na pewno nie zakończyłem kolejne zasiadki już zaplanowane jak to mawiają piłka ciągle w grze ;) Na zakończenie tej wyjątkowo długiej relacji wstawiam zdjęcie zrobione o poranku z przed paru dni.  

To jest to! :)

Pozdrawiam Daniel