No i mamy Jesień!

Witam Wszystkich! Z racji tego,że ostatnio mimo wszystko:) udało nam się złowić kilka rybek, postanowiliśmy utrwalić je w krótkiej relacji. Z grubsza taktykę jaką przyjęliśmy można określić jednym zdaniem: "Zasyp zestaw ziarnem i zapomnij" . Co do kulek to jak zwykle był to standard (Nawet w przypadku Jacka!), czyli łowiliśmy na boille pokradzione od  kolegów na wcześniejszych zasiadkach...tak tak Panowie, nasze sukcesy są także waszymi!
Zaczniemy może od Joanny bo kobita i z największą rybą relacji.

Sorry za jakość zdjęć, ale toster je trochę prześwietlił

17.5kg Gratulacje i takie tam...po za tym co dzisiaj będzie na obiad? bo jak znowu zupa to następnym razem sobie żono sama będziesz podbierać.
Ładny pełnołuski... nie wiem ile miał bo nie chciało mi się iść do namiotu po wagę. 
Teraz kolej na Jacka... trzeba przyznać,że łowi te najbardziej zawzięte sztuki, którym w zapięciu nie przeszkadzają jego tępe lub połamane haki.

Nawet ładna fotka:)
No i kolejna, Przyznaje,że twój toster robi lepsze zdjęcia od mojego...
A tak na serio to mógłbyś się uśmiech do tych zdjęć... karpik chyba ponad 14kg.
"Eeee gniot idę lać"
Kolejny...atakowały stadami i nie dawały pospać...
Żarcia było tyle,że aż nawet zaprosiły mikro amura na robienie masy:)
Na koniec Ja z dwoma, ale całkiem ładnymi rybami... cóż nie będę ukrywał,że większość czasu robiłem przy obsłudze podbieraka-.-

Ileś tam kg...
Lampasik

Z racji ilości użytego ziarna przewijały się też oczywiście dostojne czarnopłetwe...ale postanowiliśmy nie umieszczać ich fotek,żeby nie zostało to potraktowane jako jakaś prowokacja:))

To by było na tyle,

Pozdrawiam

Bartek