Karpią chyba też udzielił się dobry klimat, bo współpracowały całkiem nieźle. Pierwszy u Rafała:
Golasek, 12 lub 13 kg. |
Kolejny u Joanny:
Całkiem ładny jak na małego gniota:) |
Waga pokazała 13kg. |
Miejsce robi, także jedziemy dalej!
Fajne duże łuski. |
10 kg golasek u Aśki |
Operator aparatu miał kilka promili 0_o |
Oraz ostatni karpik zasiadki 10kg Rafała:
Po ogonie widać,że był po jakiś przejściach;/ |
I to by było na tyle:) Nad wodę wracamy już w czwartek, także następna relacja pojawi się w przyszłym tygodniu.
Pozdrawiam
Bartek